Sama wyznaczam swoje cele A Ty i Twoje zdanie, Nie obchodzicie mnie wcale!. Nie znasz -nie oceniaj!. Znasz..?-doceniaj:* Nie lubisz mnie? Fajnie!. Słyszysz te brawa? Są dla mnie!.
Marzenia mamy po to by spełniać je. By spełniać każdy swój
sen. Ten dobry sen. I nie bać się. O jedno życie więcej, nie mamy szans.
Wierzenie, że cofnie się czas. To tylko stracony czas. Ja wierzę, że marzenia
się spełniają!.
"Nosiła ból w sobie, Nie mogła poradzić z nim sobie, O pomoc prosić nikogo nie mogła, bo była sama, bezbronna. Ból jej wzrastał i był nie do wytrzymania, Nie wiedziała co zrobić, więc... Go wylała.! Wypłynęła krew z ręki lewej, Pełna bólu, rozpaczy, cierpienia.... Zwana przez nią Krwią Odkupienia." ~K.K. ~To chyba pierwszy wpis taki własny.
Ból Okropne cierpienie... i wrzaski. Powietrze - gorace i ciężkie - lekko drży, Nagle ciemnosć, ktos cos mówi. Do mnie? chyba nie... Błysk, szybki i oslepiajacy. Biały? Nie. Czerwony. Ciemny. Znowu - powtarza się - pulsuje. Słyszę szept,lecz słów nie rozróżniam... Widzę Na tle tej pulsujacej czerwieni widze sylwetkę, To kobieta, chyba. Chyba? Na pewno. Jej czarne włosy unosza się jak na wodzie... Czarne? Przeciez nic dokładnie nie widzę... ale... Ale wiem. Mówi do mnie. Nie, nic nie rozumiem, Serce uderza coraz mocniej, Mysli kłębia się w głowie, Nagle kobieta usmiecha się. Okropnie, nieludzko. Nie wiem czemu ale wzbudza we mnie... Strach? chyba tak... Uderzenie pada znienacka. Ból przeszywa me ciało. Czerwień w tle szaleje, Upadam, broczac krwia. Ostatni, goracy haust powietrza wpada mi do płuc, co się stało? Nie wiem. Zimno. Straszne zimno. Szept. Cichy szept towarzyszy mi w drodze, Dokad? Na tamten swiat...