Ból
Te rany zdają się nie goić
Ten ból jest zbyt silny
Tego wszystkiego jest zbyt dużo bym mogła to sobie tylko wymyślić
...
Chciałam zawsze z Tobą być,
Chciałam tylko z Tobą żyć.
Kochałeś czy tylko udawałeś?!
Nie mam pojęcia,
ale teraz o Tobie mogę tylko śnie.
wtorek, 5 listopada 2013
Wiersz nr7
Sama
Mijają dni, miesiące i lata,
A ja nadal jestem taka sama -
Odizolowana od świata.
Jest ryzyko, że wyśmieją,
Więc boję się odezwać.
Marzenia się nie spełniają,
Więc boję się zapragnąć,
I choćbym się starała,
Nie wiem jak bardzo,
To nic nie zdziałam...
Mijają dni, miesiące i lata,
A ja nadal jestem taka sama -
Odizolowana od świata.
Jest ryzyko, że wyśmieją,
Więc boję się odezwać.
Marzenia się nie spełniają,
Więc boję się zapragnąć,
I choćbym się starała,
Nie wiem jak bardzo,
To nic nie zdziałam...
Wiersz nr6
Samotność
Gdy jesteś samotny,
ogarnia Cię strach,
wszystko Cię przerasta,
zaczynasz płakać,
zapominasz co to radość,
i co to śmiech.
Myślisz tylko o najgorszym,
o najgorszych horrorach,
samotność to
jedna z najbardziej stromych dróg w naszym życiu,
ale tuż za zakrętem
czeka nowe życie.
Gdy jesteś samotny,
ogarnia Cię strach,
wszystko Cię przerasta,
zaczynasz płakać,
zapominasz co to radość,
i co to śmiech.
Myślisz tylko o najgorszym,
o najgorszych horrorach,
samotność to
jedna z najbardziej stromych dróg w naszym życiu,
ale tuż za zakrętem
czeka nowe życie.
Wiersz nr5
Nikt nie wie, co czuję,
nikt nie wie, jak cierpię,
miłość wrogiem się stała,
miłość niegdyś piękna, zwariowana, szalona,
dzisiaj to piekło, bo bólem się stała,
mówił, że kocha, lubi, tęskni, pamięta,
dzisiaj ucieka,
ja tęsknię, on zniknął,
jest tchórzem,
więc żegnaj.
nikt nie wie, jak cierpię,
miłość wrogiem się stała,
miłość niegdyś piękna, zwariowana, szalona,
dzisiaj to piekło, bo bólem się stała,
mówił, że kocha, lubi, tęskni, pamięta,
dzisiaj ucieka,
ja tęsknię, on zniknął,
jest tchórzem,
więc żegnaj.
Wiersz nr4
Kim jesteś?
Ja?
Tak, ty.
Nie wiem.
Człowiekiem?
To na pewno.
Cierpisz?
Wszyscy cierpią!
Dla czego?
Bo takie jest życie.
Jakie?
Bezsensowne.
Jesteś samotna?
Nie ale moja dusz jest.
Nie rozumiem.
I wcale nie musisz.
Czy miłość istnieje?
Prawdziwa nie! Tylko zauroczenie!
Chwilowe?
Tak, przecież nic nie trwa wiecznie!
Dlaczego?
Bo nie jesteśmy do tego zdolni!
A szczęście, czy istnieje?
Nie, ludzie ukrywają swoje uczucia!
Dlaczego?
Bo boją się!
Czego?
Odtrącenia!
Ja?
Tak, ty.
Nie wiem.
Człowiekiem?
To na pewno.
Cierpisz?
Wszyscy cierpią!
Dla czego?
Bo takie jest życie.
Jakie?
Bezsensowne.
Jesteś samotna?
Nie ale moja dusz jest.
Nie rozumiem.
I wcale nie musisz.
Czy miłość istnieje?
Prawdziwa nie! Tylko zauroczenie!
Chwilowe?
Tak, przecież nic nie trwa wiecznie!
Dlaczego?
Bo nie jesteśmy do tego zdolni!
A szczęście, czy istnieje?
Nie, ludzie ukrywają swoje uczucia!
Dlaczego?
Bo boją się!
Czego?
Odtrącenia!
Wiersz nr3
Odrzucona,
Samotna,
Niechciana...
Spragniona miłości,
Próbująca dożyć dorosłości.
Problemy ciągną ją w mrok
Gdzie ból podąż za nią krok w krok.
Oddała serce swoje
Lecz nigdy nie mieli być we dwoje.
Kochała i cierpiała,
Ale nigdy z bólu nie krzyczała.
Wtedy znalazł ją przyjaciel,
I powoli wytłumaczył,
Że to wszystko da się skończyć,
I ze śmiercią się połączyć.
Posłuchała go bez wahania,
Potem była już w ramionach Pana...
Samotna,
Niechciana...
Spragniona miłości,
Próbująca dożyć dorosłości.
Problemy ciągną ją w mrok
Gdzie ból podąż za nią krok w krok.
Oddała serce swoje
Lecz nigdy nie mieli być we dwoje.
Kochała i cierpiała,
Ale nigdy z bólu nie krzyczała.
Wtedy znalazł ją przyjaciel,
I powoli wytłumaczył,
Że to wszystko da się skończyć,
I ze śmiercią się połączyć.
Posłuchała go bez wahania,
Potem była już w ramionach Pana...
Wiersz nr2
Zastanawiam się jak to skończyć,
życia już przez różową słomkę nie da się sączyć.
Odebrał mi wszystko,
rzucę swoje ciałom w wodę bystrą.
Złamał serce moje.
Kochany, chcę przed śmiercią ujrzeć oczy Twoje.
Leżę na śmierci łożu,
I topię myśli w głębokim morzu.
Odchodzę do nieba.
Uśmiecham się, bo tak trzeba....
życia już przez różową słomkę nie da się sączyć.
Odebrał mi wszystko,
rzucę swoje ciałom w wodę bystrą.
Złamał serce moje.
Kochany, chcę przed śmiercią ujrzeć oczy Twoje.
Leżę na śmierci łożu,
I topię myśli w głębokim morzu.
Odchodzę do nieba.
Uśmiecham się, bo tak trzeba....
Wiersz nr1
Siedzę i marzę.
Przez umysł przebiega zwykłe:
Już nie krwawię...
A co by się stało gdybyś tu był?
Czy życie me nie obróciłoby się w pył?
Czy pomógłbyś mi?
Bo ja już nie umiem żyć...
Ty serca mego jednak nie chciałeś...
Ty za mną nie płakałeś...
To ja łzy wylewałam,
I bólem siebie zabijałam....
Jestem Emo!!!
Przez umysł przebiega zwykłe:
Już nie krwawię...
A co by się stało gdybyś tu był?
Czy życie me nie obróciłoby się w pył?
Czy pomógłbyś mi?
Bo ja już nie umiem żyć...
Ty serca mego jednak nie chciałeś...
Ty za mną nie płakałeś...
To ja łzy wylewałam,
I bólem siebie zabijałam....
Jestem Emo!!!
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)